Loading...

Download
  • Genre:Hip Hop & Rap
  • Year of Release:2024

Lyrics

Postarajcie się zrozumieć, że wszystkie reguły i ograniczenia, które wam narzucamy, są dokładnie przemyślane pod kątem wartości terapeutycznych. Wielu z was trafiło tu dlatego, że nie umieliście się dostosować do życia w społeczeństwie, nie chcieliście uznać rządzących nim praw, staraliście się spod nich wyłamać lub je obejść. Narzucamy wam dyscyplinę i zmuszamy was do posłuchu wyłącznie dla waszego dobra


Tak zacznę, tym razem poważnie, zabawne, choć wcale nie głupie

Od zawsze tak miałem - nie mogłem odnaleźć się w grupie

Problem szkolnych przyjaźni, nie byli mi w stanie przemówić

Martwiła się mama, martwiła się pani, najbardziej mi imponowały łobuzy

I na nic gadanie się zdało, że ta postawa jest zgubna wręcz

Bo chciałem być fajny i z buta wejść, a rację przyznawać to nudna rzecz

Może czułem gorszy się? (Się?) Może przed ludźmi to lęk

Ale ten owczy pęd (pęd) od zawsze budził mój wstręt

Witaj dorosły, tu męczysz się jakbyś zdychał w upale?

Szkoła, praca - co chwila tu miałem jak w szpitalu Salem

Obracam łeb gdzie chcę, bo nie lubię prosto patrzeć

Chcesz to mi rozkroj czaszkę... Siostro Ratched!

I jeśli mam się upodabniać to jakby mój mózg siekać w plasterki

Dla was wariat, raczej czuję się jak McMurphy

Wygrać bitwę z systemem, który nie zawsze rozumiem

To jest możliwe jak przelecieć nad gniazdem kukułek


Nie dam się zmienic

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić

Nie nie

Nie dam się zmienic

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić

Nie nie

Nie dam się zmienic

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić

Nie nie

Nie dam się zmienic

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić

Nie nie


Rap zasadzil to ziarno, moja idea to twoja niesprawność

Straszna to breja myśleć jak reszta gdy pod nogami jest beton nie ścieżka

To we mnie mieszka od dziecka, ja versus świat

Jak od tego uciec, czego chcą ode mnie ludzie, a czego chcę ja sam

Nie znasz wagi na mojej szali co powoduję pięści ścisk

Za inne grzechy niż sam myślisz napluł bym ci w pysk

I znowu jest zgrzyt czy w mojej głowie syf, już sam nie wiem

Ale asymilować się z tymi wartościami to zdradzić samego siebie

Dają sztywne wytyczne co robić, jak się innym przypodobać

Jakoś nie trafiało to do mnie nigdy, poczta głosowa

Idea, co wam przyświeca to deptak, typ, to się czai za rogiem

Jest mocno inne niż reszta i niekoniecznie jest drogie

Życie to nie Truman tylko Monty Python, wiesz o co biega

W kinie zawsze sam na pustych salach, nie kręcił tego Vega

Nienawidzę, szamię nachos, w chuju w sumie mam

Siedzę z boku, spijam pilsner, kurwa mister-hipster-cham


Nie dam się zmienic

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić

Nie nie

Nie dam się zmienic

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić

Nie nie

Nie dam się zmienic

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić

Nie nie

Nie dam się zmienic

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić

Nie nie


Siada ciężko, klucze i ciężki brelok odkłada na stół

Patrzę na zewnątrz, dziś niebo ma kolor alabastru

Rozwiewa mi się głos belfra, obraz staje się mglisty

Brelok udeża przy głowie mi, - Chłopcze, czemu nie słuchasz jak wszyscy?

Pan od histy - lubił jebnąć, lubił się w piątki napruć

Bezwiednie był częścią tego - wielkiego kombinatu

Dogląda trybików czy równe, sam temu postawić się boi

Ktoś sam zniewolony lepiej pilnuje by inni zostali w niewoli

Dziury w pamięci, młody gdzieś odbijał w dal

Pamiętam fleki, resztę spowija mgła

Czasem wyłania się twarz z niej

Czasem nie kleję z imieniem

Któryś kiedyś nazwał mnie błaznem

To czemu się kurwa nie śmieję?

Jak się im postawimy

To dopiero się wtedy zemści

Włożą nam sprężyny i tryby

Spróbują wymienić części

Ja nie dam się zmienić

Nie dam się zmienić przez nich

Nie dam się zmienić, nie-nie..


Tak. To wiem na pewno. Nasz oddział jest warsztatem

naprawczym Kombinatu. Kiedy naprawiony wyrób

powraca do społeczeństwa - zupełnie jak nowy, a czasami lepszy od nowego - szczęście rozsadza serce Wielkiej Oddziałowej; to, co do niej trafiło jako bryła szmelcu, jest teraz sprawną, wyregulowaną cząstką.

Patrzcie, jak kroczy taki wyrób po świecie: z tym przyspawanym uśmiechem

+

      -   or   -

      -   or   -

      NG +234

          Please Select A Playlist

          Add New Playlist

          Share on

          Embed: Love & Light EP

          Custom Size :

          • Default
          • Desktop(300*600)
          • Mobile(300*250)

          Type :

          • HTML/HTML5 (WordPress Supported)
          Get Boomplay Premium
          for
          Payment Method
          Pay With
            Review and pay
            Order Date
            Payment Method
            Due Today
            Flutterwave
              Subscription Successful

              Congratulations! You have successfully activated Boomplay 1 Month Premium.

              Now you have access to all the features of Boomplay App.
              Payment Failed

              Please check your balance and then try again.

              You'll lose your subscription if we don't have a working payment method for your account, so please check your payment details.
              Need help? Contact Boomplay Subscription Support.
              Payment Processing...
              10 s

              Payment is being processed by . Please wait while the order is being comfirmed.

              Payment Processing
              Your order is processing, and it may take up to a few days for the service provider to handle your payment. Please kindly stay tuned and check your order status in ‘User Center’.
              About Order Status